Żaba po góralsku

Po góralsku?! Żaba?! Może jeszcze z kwaśnicą?! Dokładnie tak! Nie pokręciło mi się od siedzenia w domu w czasie narodowej kwarantanny, wcale, a wcale. Czas spędzam twórczo i rozrywkowo czytając góralskie książki kucharskie oraz kompendia folklorystów i etnografów. Ale ta opowieść nie zaczęła się w bibliotece, ani nawet przed komputerem. Niemal równo rok temu pojechałam do Zakopanego opowiadać o kuchni Podhala i trafiłam na żabie … Czytaj dalej Żaba po góralsku