Autobusem na szczyt: Romantyczny wschód słońca na Pico do Areeiro

Niby wakacje a ja nastawiłam budzik na piątą rano. A tak! O szóstej z zajezdni pod kolejką gondolową w Funchal (przystanek Teleferico) startował podmiejski autobus, który zawiózł mnie niemal na sam szczyt Pico do Areeiro (1818 m. n. p. m.). Niemal, bo trzeba było od przystanku dojść jakieś 5 minut, mijając po drodze kawiarnię i sklepy z pamiątkami oraz wejście do stacja radarowa nr 4 Portugalskich Sił Powietrznych, która została wybudowana w 2011 r. Dlaczego tak wcześnie ustawiono autobusy? Aby dać nam, turystom, szansę na podziwianie wschodu słońca z trzeciego najwyższego szczytu Madery.

Punkt widokowy przy świetle księżyca

Kiedy szłam wąską ścieżką oświetloną blaskiem księżyca w pełni (oraz reflektorów pobliskiej stacji radarów) przypominałam sobie wszystkie obrazy wędrowców oglądających naturę między dniem a nocą.

Ubiegły rok, czyli 2024 to był dla mnie czas przypominania sobie romantycznego spojrzenia na świat, które najpełniej wyraził niemiecki malarz Caspar David Friedrich (ur. w 1774r.). W lecie stałam niemal dwie godziny, żeby obejrzeć jego wielką wystawę retrospektywną w Berlinie! Jednak szukając wygodnej skały, by przycupnąć na punkcie widokowym Miradouro do Juncal (jest bardziej wysunięty na wschód), przypominały mi się bardziej współczesne obrazy, które oglądałam na wystawie w Muzeum Narodowym w Sztokholmie. Podobał mi się sam pomysł tej wystawy – by pokazać, że romantyczne spojrzenie na świat, kontemplacja Natury (przez duże N) i poszukiwanie silnych emocji to poszukiwania aktualne i dziś.

Innymi słowy i w skrócie, nie byłoby mnie i innych turystów lekko marznących na wietrze o siódmej rano w górach na Maderze, gdyby nie obrazy Friedricha, takie jak „Wędrowiec nad morzem mgły”. My też mieliśmy nasz moment trwania nad oceanem mgły, jak tylko słońce wstało, czyli około ósmej. Czy było warto? Tak! Ale następnym razem, oprócz wody i kanapek, zabiorę też ciepłą herbatę lub kawę w termosie.

Autobusowy Luksus i Pokusa Wędrówki

Autobus do Funchal miałam dopiero o 12:15, więc miałam dostatecznie dużo czasu, aby obfotografować widoki z samego wierzchołka Pico do Areeiro. Z punktu widokowego widać stąd zarówno Ponta de São Lourenço (gdzie już byłam), jak i Curral das Freiras (gdzie planowałam dotrzeć, by spróbować słynnych kasztanów).

Tuż obok szczytu Pico do Areeiro jest wejście na szlak PR 1, czyli Vereda do Areeiro. Warto wiedzieć, że jest to szlak trudny. Oszałamiające widoki na otwierające się po obu stronach ścieżki przepaście sprawiają, że może zakręcić w głowie, więc nie każdy będzie się czuł komfortowo.

Ja jednak miałam czas i mogłam w swoim tempie, powolutku, przemieścić się na punkt widokowy: Miradouro do Ninho da Manta, poopalać na skałach po drodze i jeszcze zdążyć na kawę z widokiem w kawiarni przy szczycie, zanim odjechał mój autobus. 

Praktyczna uwaga: To była moja wycieczka ze stycznia 2025 r. Czy te autobusy będą jeździć w kolejnych sezonach? Mam nadzieję, że tak! Ten dojazd to prawdziwa gratka dla każdego, kto ceni sobie niezależność i zrównoważoną turystykę bez konieczności wypożyczania auta. Zawsze sprawdzajcie aktualne rozkłady jazdy!

👉 Chcesz więcej Madery?

Ta zimowa wyprawa to tylko jeden z moich maderskich smaków. Wyspa wiecznej wiosny kryje w sobie mnóstwo kulinarnych i widokowych skarbów: od tajemniczych levad, po gorące kasztany w Curral das Freiras i słynne wino.

Nie kończ swojej maderskiej podróży w tym miejscu! Ruszaj do pozostałych wpisów i zaplanuj swoją przygodę:

Madera: lewada dla początkujących

Ocean na Wyciągnięcie Ręki – Dwa Spacery Wokół Câmara de Lobos

Imieniny Marszałka na środku Atlantyku

Władysław Warneńczyk na Maderze

A wkrótce opowieść o kasztanach z Curral das Freiras!


Odkryj więcej z Agnieszka Kuś

Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze wpisy na swój adres e-mail.

Dodaj komentarz