Restauracja to miejsce gdzie gość może przyjść o każdej porze i zamówić danie podzielone na porcję. Pojawiały się w XVIII-wiecznym Paryżu i to była ogromna zmiana. Wcześniej działały w mieście traktiernie gdzie sprzedawano tylko całe sztuki więc nawet niewielkie ekipy musiały zamawiać z wyprzedzeniem. Alternatywą były oberże i hotele, ale rzadko gdzie dobrze karmiono…
Czekając na otwarcie warszawskich restauracji sięgnęłam po „Fizjologię smaku” napisaną przez Anthelme Brillat – Savarina (1755 – 1826). To ojciec gastronomii, choć może nie on sam wymyślił ten termin, to niewątpliwie wprowadził go do obiegu a lektura jego eseju upewnia, że był to także prekursor ruchu foodies. Z zawodu prawnik, trochę z musu polityk – w końcu żył w ciekawych czasach rewolucyjnych zmian we Francji gdy wielka polityka czaiła się na ludzi na ulicy. Napadła też na Brillat – Savarina, który w końcu musiał z Francji uciekać bo wisiał na nim wyrok śmierci. Między innymi dotarł do Nowego Yorku gdzie dorabiał lekcjami i grał jako pierwszy skrzypek w orkiestrze. No i do tego smakosz obdarzony lekkim piórem i zacięciem literackim.
Brillat – Savarin wynalazek restauracji pokochał całym sercem oraz swym gastronomicznym jestestwem. Uważał, że w restauracjach nie tylko dobrze można było zjeść ale i dużo nauczyć. Szczerze – większość tego co wiem o kuchni, to efekt niemal 20 lat obcowania z gastronomią restauracyjną. Oczywiście to nadbudowa, bo podstawa to kulinarna edukacja, którą odebrałam przy stole mojej Babci.
Wracając do książki – restauracje to według autora – miejsca dogodne dla obywateli. Na przystawkę przed „odmrażaniem” polskiej branży gastro nieco dłuższy cytat dlaczego obywatel dostęp do restauracji mieć powinien:
- Każdy człowiek może zjeść obiad o godzinie, która mu odpowiada, i stosownie do okoliczności, jakie wyznaczają mu jego zajęcia i rozrywki.
- Może być pewien, że nie wyda na na posiłek więcej, niż sobie zamierzył, zawczasu bowiem zna cenę każdej podanej mu potrawy.
- Doszedłszy do porozumienia ze swoją sakiewką, może wedle woli wybrać posiłek solidny, lekki lub wyszukany, popijając najlepsze wina francuskie czy obce, kosztując aromatycznej mokki, zaznając smaku pachnących likierów z Nowego i Starego Świata, ograniczony li tylko swym apetytem czy pojemnością żołądka. Sala restauracyjna to Eden smakoszy.
Restauracje, kawiarnie i punkty gastronomiczne w centrach handlowych będą otwarte od poniedziałku, 18 maja. A gastronomiczny esej klasyka gastronomii to świetna lektura na niedzielne popołudnie: Anthelme Brillat – Savarin, Fizjologia smaku albo Medytacje o gastronomii doskonałej, wybór Wacław Zawadzki, przekład i wstęp Joanna Guze, ilustracje Bertalla, Warszawa: PIW 2016).